15 kwietnia 2014

Sernik czekoladowy, kremowy

Sernik czekoladowy kremowy


Na blogu są już dwa inne przepisy na sernik, tym razem sernik czekoladowy. Był taki czas, kiedy nie nie lubiłam serników, może dlatego, że zawsze jadałam takie same. Przeważnie kupne, zbite, kruche, mączne z rodzynkami, więcej ciasta niż sera.. I nie chodzi o to,że takiego nie lubię, ale nudziła mnie taka wizja sernika i jak myślałam co by tu upiec to sernik na pewno nie przychodził mi na myśl jako jeden z pierwszych. A przez to, że często trafiałam na właśnie taki, moja sernikowa wyobraźnia nie sięgała daleko.. Do czasu kiedy w jakimś markecie był twaróg w wiaderku w bardzo korzystnej cenie, coś mnie tknęło i wzięłam dwa. Tak się składa, że to było mniej więcej rok temu, prawie zawsze przed Wielkanocą są promocje serów w wiaderkach. Z tamtego upiekłam wilgotny, kruchy sernik odwrócony z ananasem i truskawkami, i zwarty jak go sama określiłam dość gęsty i wilgotny sernik zebra. O tamtej pory zdarzyło mi się zrobić jeszcze kilka i właśnie zorientowałam się że tarta czekoladowa z sernikiem i białą czekoladą nie pojawiła się do tej pory na blogu. Będzie to trzeba nadrobić, a tymczasem wrzucam przepis na pyszny gęsty, kremowy czekoladowy sernik. Mocny zaklejacz. Nie wiem może ktoś skojarzy, są na wschodzie takie batoniki jakby serki homogenizowane w czekoladzie, przechowuje się je w lodówce. Ten sernik bardzo mi przypominał te serki właśnie, a że je uwielbiam.. No cóż.. Ten ponad kilogramowy sernik znikał dość szybko..

3 kwietnia 2014

Recenzja - U Chłopaków (Warszawa)

u chłopaków restauracja


Restauracja U Chłopaków, którą odwiedziłam w zeszłym tygodniu mieści się przy ulicy Chłodnej. Lokalizacja jest super, nie tylko dla mnie (mieszkam bardzo blisko), ale ogólnie. Jest równocześnie i blisko centrum, i w spokojniejszej okolicy. Ul. Jana Pawła jest dość ruchliwa i zatłoczona a wystarczy przy Hali Mirowskiej, skręcić w Elektoralną i przejść się dosłownie 300 metrów, żeby wylądować U Chłopaków, przy cichym, miłym skwerku. Od razu zapomniałam, że przed chwilą byłam przy głośnej ulicy w centrum miasta. Lokal ma przyjemny dla oka wystrój, ładne, duże wnętrze z wysokim sufitem, nie przekombinowane. Muzyka nie za głośna, raczej spokojna, przyjemna dla ucha, sprzyjająca rozmowom i zwolnieniu obrotów. Atmosfera w lokalu jest bardzo gościnna. Można wpaść tam na kawę czy herbatę i kawałek ciasta, na piwo, lampkę dobrego wina. Można wpaść na śniadanie, lunch, obiad, na kolacje we dwoje, spotkanie, można zjeść i za 20-30zł (przystawki, żeberka, sum, burger, w tygodniu lunch), i za 60 (rostbef + kieliszek wina). Podsumowując, miejsce jest dość wszechstronne. Jeśli chodzi o moje gusta i preferencje smakowe, to miejsce jest strzałem w dziesiątkę.

2 kwietnia 2014

Koktajl marchewka, jabłko, awokado, szpinak, bazylia

Koktajl marchewka, jabłko, awokado, szpinak, bazylia


Jest już na blogu prawie taki sam tamten koktajl marchewka, jabłko, awokado, cytryna, a w tym występują marchewka, jabłko, awokado, szpinak, bazylia. Czyli zamiast lekko kwaskowatego jest słodszy i ma fajny bazyliowy posmak. Szpinak dorzuciłam jako bonus, żeby jeszcze odrobinę go urozmaicić. Byłam ostatnio trochę osłabiona, czułam się taka ospała i nie będę zwalała na ciśnienie, po prostu przez jakiś czas nie odżywiałam się jak należy. Nawet jeśli jadłam zdrowo, to za mało. Żeby to zażegnać zrobiłam sobie taką jednodniową kurację witaminową, przez cały dzień jadłam prawie same warzywa i owoce, ten koktajl to tylko jedna z pozycji mojego menu tamtego dnia. Muszę przyznać,że trochę mnie to postawiło na nogi. Wiem, że jeden dzień mnie nie rozbudzi i nie naprawi nadszarpniętego zdrowia, dlatego staram się to kontynuować. Ten koktajl dla którego bazą jest marchewka, jabłko i awokado to jeden z moich ulubionych. Awokado sprawia, że konsystencja rzadkiego soku staje się bardziej kremowa a bazylia daje fajne wykończenie. Z podanych proporcji wyszło mi ok 600ml.