13 listopada 2013

Natka pietruszki - zapasy na zimę

Natka pietruszki - zapasy na zimę


Mam teraz sporą zajawkę na robienie zapasów na zimę. Nie wiem dlaczego, ale w poprzednich latach (a zanim zaczęłam prowadzić bloga to już w ogóle), nie dochodziło do mnie, że niektóre produkty są sezonowe i poza sezonem nie sposób je dostać a jeśli już to przypominają prawdziwe tylko wyglądem bo w smaku niekoniecznie (no na przykład truskawki), i są kosmicznie drogie. Jakoś mnie to wcześniej nie ruszało. Ale z czasem polubiłam niektóre produkty tak bardzo, że mam ochotę mieć do nich dostęp i w sezonie, i poza nim, dlatego robię zapasy ulubionych składników. Dzisiaj o pietruszce. Szlag mnie trafia jak zimę w supermarketach za kilka gałązek natki pietruszki wołają po 2 złote, jak nie więcej, a ona właśnie tak mi i zasmakowała i zaczęłam doceniać jej wartości, że będzie mi jej brakowało zimą. Suszona bardzo traci aromat i to zupełnie nie jest to samo, więc tak pomyślałam, że mogłabym sobie pietruszkę zamrozić, to będzie prawie jak świeża.

I tak stałam sobie wczoraj w kolejce do stoiska na hali mirowskiej, jak to się mówi "dzierżąc", w ręce 4 spore pęczki natki po 1,2 za sztukę i jakiś miły 88 letni dziadzio zagadał do mnie, co ja zrobię z taką ilością, to mówię mu że ja to sobie zamrożę, bo w zimie drogo w marketach wiec robię zapasy póki się da (dodam jeszcze, że dziadzio miał słaby słuch i musiałam do niego pokrzykiwać tak, że słyszeli nas wszyscy wokoło) . Dziadzio powiedział, że lubi sobie gotować, i ile lat żyje nie pomyślał o tym, miał żonę 62 lata i nie musiał, teraz trzeba sobie jakoś radzić, a w jego książce kucharskiej takich porad nie piszą, ale to racja, że będą zapasy, więc też sobie sięgnął po jeden pęczek, pani za nami (jak pisałam wcześniej, rozmawialiśmy dość głośno),też podchwyciła temat i sięgnęła po 3, kolejny pan po 4 i tak poszło dalej.. No i wyszło, że wykupiliśmy panu sprzedawcy w 5 minut całą natkę jaką miał na stoisku. Dodam, że jeden pęczek jest takiej objętości jak co najmniej 5 kerfurowskich po 2 złote za sztukę czyli zrobiliśmy niezły interes.

Wiec po co maja korzystać tylko Ci, co ze mną wczoraj stali w kolejce. Pietruszka jest niesamowicie zdrowa ale nie jemy jej na pęczki pogryzając przed telewizorem, dlatego warto po nią sięgać cały rok, często, w mniejszych ilościach. Jak masz miejsce w zamrażalniku to zaopatrz się szybko zanim przyjdzie zima na jakimś targu, posiekaj i wsadź w pudełku do zamrażarki, żeby sobie potem posypać ziemniaki, dodać do zupy, kaszy, kanapek, sałatek, albo do sosu pieczarkowego. U mnie spora ilość właśnie w tym sosie wylądowała. Swoją drogą to jeden z najczęściej odwiedzanych postów na blogu, zwłaszcza zimą jak pieczarki są tanie, więc żeby móc ten sos zimą podjadać pietruszka będzie przydatna :). Jeszcze odnośnie tego mrożenia, wiadomo, dobrze jest ją najpierw umyć ale przed siekaniem i mrożeniem powinna być sucha, wtedy nie zamrozi się w jednym wielkim kawałki i łatwiej będzie Ci brać takie ilości jak potrzebujesz.

Więc wszyscy na targi bo to już ostatni dzwonek, pęczki drożeją i są coraz cieńsze! Może macie w swoich miastach sprawdzone miejsca w których można się niedrogo zaopatrzyć? Piszcie, może innemu czytelnikowi się przyda.


13 komentarzy:

  1. Ja też mrożę, nie tylko natkę pietruszki, ale korzenie wraz z natką, koperek, seler i wiele innych, ale produkty mam z ogródka :) Zapraszam do akcji wymiankowej na moim blogu http://ilovecooking92.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mroże pietruszkę i koperek jeszcze :) to świetne rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne koperek i inne zioła też świetnie sobie pomrozić, we wcześniejszych latach nie miałam takiej możliwości bo było nas więcej w domu a zamrażarka mała jak szufladka, teraz też nie jest jakaś super duża ale kilka rzeczy pomieści :)

      Usuń
  3. Trochę późno na tą zajawkę, teraz to tylko pędzone wszystko zostało, zapasy zimowe robi się przez całe lato w sezonie, gdy owoce i warzywa rosną i dojrzewają w słońcu a nie pod osłonami na nawozach. Co do pietruszki to nie potrzeba jej siekać wystarczy osuszoną zamrozić w woreczkach na żywność a następnie "połamać" w rekach po zamrożeniu (to samo można zrobić z koperkiem szpinakiem czy botwiną)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Formę mrożenia każdy może wybrać taką jaka mu pasuje, liście można zamrozić w całości, posiekane, a można tez widziałam gdzieś zamrozić w wodzie jako kostki lodu. Ja wybieram siekane bo zajmują mniej miejsca. Nie próbowałam mrozić całych ale jakoś wydaje mi się że są tak cienkie i delikatne, że jeśli po zamrożeniu zacznę je łamać to ciepłem rąk je porozmrażam a tego nie powinno się robić jeśli mają dalej leżeć w zamrażalniku. Więc ja bym tak nie robiła. Ale może się mylę, nie próbowałam to nie wiem.

      Usuń
  4. warto mieć pod ręką, sama już zrobiłam zapas ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Natka pietruszki jest niezwykle bogata w składniki odżywcze, warto naprawdę warto codziennie ją spożywać ! Jak wielkie jest jej bogactwo w składniki zarówno jeżeli chodzi o świeżą i suszoną można zobaczyć w szczegółowym zestawieniu wartości odżywczych - http://www.odzywianie.info.pl/przydatne-informacje/artykuly/art,natka-pietruszki-ciekawostki-i-wartosci-odzywcze.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na balkonie choduje bazylie,sporo już zamróziłam,obrywam liście i mroże a one ciągle rosną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to też fajny patent, żeby chodować w domu i zamrażać nadmiar. Mam kilka doniczek na parapecie ale nie pomyślałam o tym. Dzięki ! :)

      Usuń
  7. Po cichu liczyłem, że znajdę we wpisie jakąś inną metodę niż mrożenie. Pojemność zamrażarki to spore ograniczenie.

    Podoba mi się historia ze sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, też mam małą zamrażarkę i muszę co roku wybierać co chcę do niej włożyć, pietruszka jest na liście zawsze, jak posiekam i wsadzę do pudełka to mieści się całkiem sporo. a suszona tak mi nie smakuje..

      Usuń
  8. A co zrobić gdy czasami nie ma prądu - i lodówka nie czynna?to nic że to dzień lub 2- A w minioną zimę to i przez miesiąc były ograniczenia-Tydzień to w ogóle nie było -Wiatr czy śnieg-połamał słupy -zerwał liny - w całym rejonie energetycznym -

    OdpowiedzUsuń
  9. No to trzeba zapasy zużyć.. A jak zima, mrozy i śniegi to za okno:)

    OdpowiedzUsuń