Pyszny lekki deser tym razem w odsłonie cytrynowej, sos waniliowy dobrze komponuje się z cytryną a gorzka czekolada to kontrast który podkreśla oba smaki. Trochę bałam się, że cytrynowa panna cotta zetnie się tak jak malinowa i zrobi się taki twardawy serniczek ale tak się nie stało bo dodałam sok z cytryny po przestudzeniu bazy. Sos czekoladowy można przygotować rozpuszczając gorzką czekoladę, albo rozpuszczając masło i dodając cukier, naturalne kakao i mleko. Nie podam w tej chwili proporcji bo ich zwyczajnie nie zapamiętałam ale zamieszczę ten przepis w przyszłości bo jest lepszy i zdrowszy od czekolady, zawiera tylko 4 znane nam składniki bez stabilizatorów, aromatów i innych atrakcji. To już kolejna panna cotta w moim dorobku i zdecydowanie należy jej się osobna kategoria na tle deserów. Jak zwykle przygotowałam panna cottę z mieszanki mleka i śmietanki żeby troszkę ją odchudzić. Całość może wydawać się skomplikowana bo opis jest dość długi jednak nie jest to wcale trudne:)
czas przygotowania: 10min - panna cotta, 10 min sos
czas chłodzenia deseru: 1,5 godziny
koszt: ok 5zł
Składniki na 2 porcje:
- 200 ml mleka
- 100ml śmietanki 30-36%
- 2 płaskie łyżeczki żelatyny
- kilka łyżek wody
- 2 lekko kopiaste łyżeczki cukru
- 8 łyżek soku z cytryny
Składniki na sos waniliowy:
- 1/2 laski wanilii
- 150ml mleka
- 50ml śmietanki kremówki - jeśli chcesz sos trochę odchudzić użyj tylko 200ml mleka
- 1,5 łyżki cukru
- płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 żółtko
Dodatkowo: 3 kostki gorzkiej czekolady rozpuszczone z 3 łyżkami mleka
Przygotowanie:
1. Zaczynam od panna cotty, która będzie musiała stężeć w lodówce. W małym rondelku zalewam żelatynę kilkoma łyżkami wrzątku i zostawiam na 2 minuty do napęcznienia, następnie dodaję mleko, śmietankę i cukier i podgrzewam mieszając tak długo aż żelatyna się rozpuści.
2. Studzę masę aż będzie letnia i dodaję sok z cytryny, może lekko się ściąć ale to nic nie szkodzi, tak po prostu działa kwaśny sok na białka mleka i śmietany. Masę rozlewam do dwóch naczynek o pojemności 150-200 ml i wstawiam do lodówki na co najmniej 1,5 godziny. Panna cotta gotowa, jeśli chcesz podać ją z innym przybraniem, samą gorzką czekoladą albo bitą śmietaną twoja praca kończy się tutaj.
3. Pora na sos waniliowy przygotowuję go na krótko przed wyjęciem deseru z lodówki. 100 ml mleka, całą odmierzona śmietankę i cukier podgrzewam na małym ogniu, dodaję też nasiona z wydrążonej laski wanilii i pozostałą łupinę.
4. W szklance mieszam pozostałe 50ml mleka, żółtko i mąkę ziemniaczaną tak żeby nie było grudek, kiedy mleko w garnku będzie mocno ciepłe wyławiam łupinę po wanilii i dodaję mieszankę ze szklanki. Cały czas mieszam i podgrzewam aż masa zgęstnieje i sos gotowy. Jeśli chcesz żeby sos miał odrobinę bardziej żółtawe zabarwienie dodaj szczyptę kurkumy.
5. Na koniec rozpuszczam gorzką czekoladę z mlekiem.
6. Żeby wyciągnąć panna cottę z miseczek zanurzam je na kilka sekund we wrzątku.
7. Podaję na sosie waniliowym polaną gorzką czekoladą.
Smacznego!
Niebo w gębie! I to bez konserwantów :)
OdpowiedzUsuńMoja się właśnie chłodzi w lodówce :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba taka cytrynowa wersja :)