26 listopada 2013

Surówka z sałaty, awokado, jabłka i sera lazur z sokiem z limonki

Surówka z sałaty, awokado, jabłka i sera lazur z sokiem z limonki


Surówka z sałaty, awokado, jabłka i sera lazur z sokiem z limonki to prosta rzecz,tylko kilka składników, bardzo lubię takie kontrastowe połączenia smaków. Wyraźny smak sera, słodkie winogrona, kwaskowate i chrupiące jabłko, miękkie i delikatne awokado. Z lekkim posmakiem limonki którego sokiem skropiłam całość. Ta surówka jest bardzo podobna do surówki ze świeżego szpinaku, winogron, awokado, ogórka i sera lazur z prażonymi migdałami i słonecznikiem, którą proponowałam w maju albo do sałatki Waldorf - z selera, jabłka, orzechów i roszponki, którą robiłam w zeszłym roku na Wigilię. Lubię takie połączenia i robię od czasu do czasu różne wariacje. Zwróć uwagę na sosy, jak różne można przygotować, w jednej z sałatek jest majonezowo-jogurtowy, w innej to po prostu oliwa, sól i pieprz a tutaj sok z limonki i odrobiną pieprzu. Polecam takie połączenia. Składniki podaję na dwie mniejsze porcje jednak tutaj nie ma jakichś ścisłych ilości można je dowolnie modyfikować według uznania.

13 listopada 2013

Natka pietruszki - zapasy na zimę

Natka pietruszki - zapasy na zimę


Mam teraz sporą zajawkę na robienie zapasów na zimę. Nie wiem dlaczego, ale w poprzednich latach (a zanim zaczęłam prowadzić bloga to już w ogóle), nie dochodziło do mnie, że niektóre produkty są sezonowe i poza sezonem nie sposób je dostać a jeśli już to przypominają prawdziwe tylko wyglądem bo w smaku niekoniecznie (no na przykład truskawki), i są kosmicznie drogie. Jakoś mnie to wcześniej nie ruszało. Ale z czasem polubiłam niektóre produkty tak bardzo, że mam ochotę mieć do nich dostęp i w sezonie, i poza nim, dlatego robię zapasy ulubionych składników. Dzisiaj o pietruszce. Szlag mnie trafia jak zimę w supermarketach za kilka gałązek natki pietruszki wołają po 2 złote, jak nie więcej, a ona właśnie tak mi i zasmakowała i zaczęłam doceniać jej wartości, że będzie mi jej brakowało zimą. Suszona bardzo traci aromat i to zupełnie nie jest to samo, więc tak pomyślałam, że mogłabym sobie pietruszkę zamrozić, to będzie prawie jak świeża.

I tak stałam sobie wczoraj w kolejce do stoiska na hali mirowskiej, jak to się mówi "dzierżąc", w ręce 4 spore pęczki natki po 1,2 za sztukę i jakiś miły 88 letni dziadzio zagadał do mnie, co ja zrobię z taką ilością, to mówię mu że ja to sobie zamrożę, bo w zimie drogo w marketach wiec robię zapasy póki się da (dodam jeszcze, że dziadzio miał słaby słuch i musiałam do niego pokrzykiwać tak, że słyszeli nas wszyscy wokoło) . Dziadzio powiedział, że lubi sobie gotować, i ile lat żyje nie pomyślał o tym, miał żonę 62 lata i nie musiał, teraz trzeba sobie jakoś radzić, a w jego książce kucharskiej takich porad nie piszą, ale to racja, że będą zapasy, więc też sobie sięgnął po jeden pęczek, pani za nami (jak pisałam wcześniej, rozmawialiśmy dość głośno),też podchwyciła temat i sięgnęła po 3, kolejny pan po 4 i tak poszło dalej.. No i wyszło, że wykupiliśmy panu sprzedawcy w 5 minut całą natkę jaką miał na stoisku. Dodam, że jeden pęczek jest takiej objętości jak co najmniej 5 kerfurowskich po 2 złote za sztukę czyli zrobiliśmy niezły interes.

Wiec po co maja korzystać tylko Ci, co ze mną wczoraj stali w kolejce. Pietruszka jest niesamowicie zdrowa ale nie jemy jej na pęczki pogryzając przed telewizorem, dlatego warto po nią sięgać cały rok, często, w mniejszych ilościach. Jak masz miejsce w zamrażalniku to zaopatrz się szybko zanim przyjdzie zima na jakimś targu, posiekaj i wsadź w pudełku do zamrażarki, żeby sobie potem posypać ziemniaki, dodać do zupy, kaszy, kanapek, sałatek, albo do sosu pieczarkowego. U mnie spora ilość właśnie w tym sosie wylądowała. Swoją drogą to jeden z najczęściej odwiedzanych postów na blogu, zwłaszcza zimą jak pieczarki są tanie, więc żeby móc ten sos zimą podjadać pietruszka będzie przydatna :). Jeszcze odnośnie tego mrożenia, wiadomo, dobrze jest ją najpierw umyć ale przed siekaniem i mrożeniem powinna być sucha, wtedy nie zamrozi się w jednym wielkim kawałki i łatwiej będzie Ci brać takie ilości jak potrzebujesz.

Więc wszyscy na targi bo to już ostatni dzwonek, pęczki drożeją i są coraz cieńsze! Może macie w swoich miastach sprawdzone miejsca w których można się niedrogo zaopatrzyć? Piszcie, może innemu czytelnikowi się przyda.


12 listopada 2013

O nowościach i zmianach.

Nastała dość długa - kilku miesięczna - cisza na blogu, przerywana pojedynczymi przepisami, większość osób, które trafiły tutaj z wyszukiwarki w poszukiwaniu konkretnego przepisu prawdopodobnie nawet tego nie zauważyły, bo przepisów na blogu trochę się już uzbierało i jest w czym pogrzebać, ale jest też małe grono stałych "fanów", którym ta cisza przeszkadzała. A ja miałam pełno planów i pomysłów na zmiany, tylko brakowało mi bodźca do działania, takiej iskry, która podpali lont. Ale udało się w końcu. Początek zmian na teraz, to nowy layout strony i fanpage, jak jesteś ciekawy/ciekwa to tutaj zdjęcie sprzed zmian. Fp nie zapisałam: